wtorek, 25 marca 2014

Prolog

Kolejny nowy, blog o Asakurach i jeszcze dodatkowej postaci :_:
Zachęcam do czytania, przepraszam za szablon, który nie zgadza się z tematyką i był wzorowany na szablonie Mai Asakury.
Jednakże, jest to blog o niecodziennej tematyce, bo nie będę się do końca trzymała fabuły ani anime, ani mangi- będzie to moja własna inwencja, twórcza, chodź dane zdarzenia będą ciągle nawiązywały z Asakurami, Szamanami, Duchami, itp...
Przepraszam za błędy 

~*~
Kiedyś w pewnym mieście, krążyła legenda o trójce dzieci. Były to dzieci z rodu Asakura.
Dwóch chłopców i jedna dziewczynka, zupełnie niepodobna do swoich braci.
Razem mieli zbudować coś pięknego na tym świecie, jednak pewnego dnia wszystko się zmieniło.
Dwójkę bliźniaków rozdzielono od razu po narodzinach, a dziewczynkę porwano.
 On zaś był najmłodszy z rodzeństwa. Najstarsza była dziewczynka o imieniu Maja, jednak inni w piekle nazywali ją Rachel.
Drugi w kolejności zwał się Hao, Hao Asakura.
Oni mieli zbawić świat, ale tuż przed ich narodziny, rzucono na dzieci klątwę. Klątwę, która miała się spełnić w dniu ich szesnastych urodzin.
Ludzie by temu zapomnieć, rozdzielili ich, porywając Maję. Hao zabrał jego duch stróż, natomiast Yoh został wraz z matką i resztą rodziny.
Wszystko niby było pięknie, do czasu kiedy, dzieci próbowały dowiedzieć się o swoim istnieniu.
Między nimi już od urodzenia powstała specyficzna więź, ale od kiedy skończyli sześć lat, ona znacznie się nasiliła.
Yoh dopytywał matki o istnienie rodzeństwa, jednak nie dało to żadnego rezultatu. Hao natomiast zbierał przez ten czas popleczników. Próbował odnaleźć brata i siostrę, ale to też na nic.
Nawet nie wiedział gdzie ich szukać, a czas był dla niego zbyt cenny.
Już jako sześciolatek zrozumiał, że musi dorosnąć by przeżyć.
Nie miał tak łatwo jak inne dzieci. W ogóle nie miał normalnego dzieciństwa i dlatego stał się oschły i zamknięty w sobie.
Pierwszego zabójstwa dokonał w celu obrony.
Wtedy nie mógł nawet na siebie spojrzeć, bo płakał.
Czuł, że jego ręce są splamione ludzką krwią. Wiedział, że źle zrobił, ale musiał....
Dziewczyna natomiast, żyła w wiosce oddalonej parę mil od Izumo.
Jej rodzina nawet nie wiedziała gdzie ona jest, ponieważ została porwana.
Obecnie, mieszkała z jakąś dziwną kobietą, której Maja obawiała się i starała się jej unikać, na tyle ile to było możliwe.
Dziewczyna miała długie, czarne włosy i dwukolorowe oczy (jedno zielone, drugie niebieskie).
Jej wygląd był dość niecodzienny, jak sama szamanka.
Miała dwie osobowości: jedną łagodną, miłą i urokliwą, a drugą -bardzo wybuchową.
Maja od początku była zamknięta w sobie, jednak po pewnym czasie, zaczęła wyczuwać dość niecodzienną aurę.
Chciała się dowiedzieć o co chodzi, jednak jej "opiekunka", za wszelką cenę próbowała dochować tajemnicy. Jednak pewnego dnia, szamanka nie wytrzymała.
W przypływie strachu przed jej porywaczką (Akasumi) i złości, jej dom zniknął w pożarze, wraz z oprawcą Asakury.
Brunetka była tym z początku przerażona, jednak po pewnym czasie przyzwyczaiła się do swojej siły i powoli ją opanowywała, wraz z wiekiem....
Każdy z nich ruszył na poszukiwania siebie, rodziny, podążając przy tym ku przeznaczeniu...


~*~ ( 9 lat później)
Turniej szamanów właśnie się rozpoczął.
Hao miał już swoją pewną grupę, jednakże pragnął też, aby brat się do niego przyłączył i żeby razem spełnili jego marzenie, o królestwie szamanów.
Dzień w dzień obserwował poczynania, swojego braciszka. Ciągle zastanawiał się, kiedy Yoh osiągnie szczyt swoich możliwości, ale jak widać krótkowłosemu nie za bardzo się do tego rwał.
Natomiast słuchawkowy szaman, nadal nie wiedział o istnieniu swojego brata.
Dopiero poznał swojego przyjaciela i zdobył ducha stróża, z którym wcześniej też się zaprzyjaźnił. On wraz z Amidamaru stanowili świetny zespół.
Jedna rzecz ich w tej chwili łączyła- obydwoje, żyli w niewiedzy o swojej starszej siostrze-Mai Asakurze....
Chociaż pewnie są do siebie podobni i to nawet nie wiedzą jak bardzo.